The post Kryzys klimatyczny jest blisko. Są powody do paniki? appeared first on Climate of Change Poland.
]]>
Często mówi się o kryzysie klimatycznym jako o sumie klęsk żywiołowych, które wydarzą się w przyszłości. Są jednak takie miejsca na świecie, dla których kryzys klimatyczny jest TERAŹNIEJSZOŚCIĄ.
Kenia, Kambodża, Gwatemala, Senegal – mieszkańcy tych krajów już teraz zmagają się z poważnymi problemami społecznymi. Kłopoty z dostępem do żywności, migracje, ubóstwo – to wszystko efekt zmian klimatu. Więcej informacji można znaleźć w naszym najnowszym raporcie “Powody do paniki? Konsekwencje zmian klimatu w Senegalu, Gwatemali, Kambodży i Kenii“.
Publikacja jest wynikiem badań przeprowadzonych przez zespół z Uniwersytetu Bolońskiego (UNIBO) będącego partnerem Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie w kampanii #KlimatNaZmiany. Poza analizą danych źródłowych, metodologia badań obejmowała grupy fokusowe, wywiady pogłębione, ankiety gospodarstw domowych oraz dzienniki klimatyczne dokumentujące codzienne przejawy skutków zmian klimatu w życiu osób z krajów objętych badaniem. Dzięki temu raport odzwierciedla również ich opinie, obserwacje i rekomendacje.
CO WYNIKA Z BADAŃ?
Kryzys klimatyczny pogłębia już istniejące problemy. Od ubóstwa przez dostęp do edukacji po dyskryminację rdzennej ludności. Kryzys klimatyczny to też kryzys społeczny
Przykład z GWATEMALI: Rdzenna ludność wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki zmian klimatu. W wyniku ekspansji upraw monokulturowych i wzrostu wydobycia metali w ostatnich dekadach wzrosła eksploatacja ziemi zamieszkiwanej dotąd przez rdzenne społeczności. W rezultacie postępuje degradacja środowiska, która przyśpiesza i pogłębia zmiany klimatu a rdzenni mieszkańcy są zmuszeni do migracji.
Większość ludności utrzymuje się z sektorów zależnych od pogody takich jak rolnictwo i rybołówstwo, przez co są bezpośrednio narażeni na skutki zmian klimatu
Przykład z KAMBODŻY: Kambodża jest jednym z najszybciej wylesianych państw na świecie. Znaczną część lasów wycina się pod plantacje np. kauczuku. Lasy zalewowe to obszary chronione, z wyznaczonymi łowiskami i wycinka drzew jest tam zabroniona. Mimo to, znaczną część lasów zalewowych nielegalnie wycięto, co doprowadziło do zmniejszenia zasobów ryb, gdyż lasy zalewowe są tarliskami. Wylesienie prowadzi też do zmniejszenia bioróżnorodności. Sprzedaż produktów rolnych i rybołówstwo są źródeł dochodów dla ponad 60% ludności, a więc kryzys klimatyczny jest przez nich dotkliwie odczuwany.
Problemy pogłębia degradacja środowiska, za którą często odpowiadają państwa, korporacje czy nawet społeczeństwa z UE lub USA
Przykład z SENEGALU: Śmieci są porozrzucane wszędzie, oprócz plaż dla turystów. To głównie plastik, ale też zniszczona odzież, efekt fast fashion. Wszechobecność odpadów powoduje problemy zdrowotno-sanitarne, ma także negatywny wpływ na organizmy morskie i bioróżnorodność oceanu. UE nadal wysyła swoje śmieci do takich krajów jak Senegal, które nie są w stanie poradzić sobie z własnymi odpadami.
Mieszkańcy wszystkich krajów zmuszeni są do migracji między innymi w konsekwencji zmian klimatu. Wbrew alarmistycznym opiniom są to głównie migracje wewnątrz kraju, czasem do państw sąsiednich, rzadziej do Europy.
Przykład z KENII: W ciągu ostatnich 5 lat ludność pasterska w Kenii doświadczyła nasilających się skutków zmian klimatu. Z powodu suszy zwierzęta pokonują duże odległości, przenosząc się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu pastwisk i wody, niektóre umierają z wycieńczenia. Stres cieplny, na który cierpią zwierzęta, sprawia, że wolniej przyjmują pokarm, przez co słabiej rosną, spada więc produkcja mleka i mięsa, co niesie ze sobą znaczące zmiany w życiu społeczności pasterskich. Kiedy rolnicy za mało produkują, nie mają pieniędzy chociażby na edukację dzieci. Dlatego wielu pasterzy decyduje się migrować na inne tereny albo do miast.
Wszystkie zidentyfikowane problemy wymagają natychmiastowej uwagi oraz rozwiązań systemowych. Takich jednak, które odpowiedzą na problem w zrównoważony sposób. Działania muszą podjąć zarówno władze krajów przedstawionych w raporcie jak i społeczność międzynarodowa, w tym Unia Europejska. Zmiany systemowe są konieczne. Staramy się przekonać decydentów unijnych do podjęcia wiążących decyzji, dlatego zachęcamy do podpisania petycji:
W związku z publikacją raportu powstał również społeczny eksperyment filmowy „Bezdomni z powodu klimatu”. W eksperymencie wzięło udział dwóch aktorów. Jeden wcielił się w bezdomnego, który stracił dom z powodu zmiany klimatu, a drugi w nieprzyjemnego przechodnia, który nie wierzy w zmiany klimatu i kpi z bezdomnych, prowokując reakcje ludzi. Kamery rejestrowały reakcje przechodniów podczas całego procesu.
Wydaje się, że wnioski są optymistyczne. Kamery pokazały, że większość ludzi wierzy w zmiany klimatyczne. Na ile jednak przełoży się to na decyzje, które powinny być podjęte TU i TERAZ?
WYSTAWA NA BULWARACH WIŚLANYCH
7.06, Bulwary Wiślane, okolice Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą
Senegal, Kambodża, Gwatemala i Kenia – znajdują się na czele listy krajów najbardziej narażonych na skutki zmian klimatu. Ludność tych krajów na co dzień mierzy się z ich konsekwencjami. Kryzys klimatyczny sprawił, że ich miejsca zamieszkania przestają nadawać się do życia. Dlaczego? Z powodu suszy, nagłych powodzi, pustynnienia, podnoszącego się poziomu morza, erozji wybrzeży, zasolenia gleby, wyczerpywania się zasobów wody czy ryb.
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat Senegalu, Kambodży, Gwatemali i Kenii, wybierz się na Bulwary Wiślane, w okolicach Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, i obejrzyj wystawę, która składa się ze zdjęć przedstawiających każdy z wymienionych krajów wraz z zasygnalizowaną problematyką. ZAPRASZAMY!
The post Kryzys klimatyczny jest blisko. Są powody do paniki? appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post Wyprawa do Kenii z #KlimatNaZmiany. Wspomnienia appeared first on Climate of Change Poland.
]]>
Temat wody, a raczej jej niedoboru to temat szeroko nam znany. Wody w tej części Afryki brakuje, przez co mieszkańcy zmuszeni są pokonywać niewyobrażalne odległości do najbliższych źródeł wody, jakiejkolwiek wody, nie tylko wody pitnej. Kolejna kwestia, którą byłam najbardziej zaskoczona to proces deforestacji, który miał miejsce w okresie kolonizacji, a z jego skutkami Kenijczycy walczą do dziś. Te dwa czynniki oraz towarzysząca temu migracja najbardziej doskwierają Kenijczykom i Kenijkom.
W Kenii prowadzone są na szeroką skalę akcje zalesiania terenów. Pierwszego dnia wybraliśmy się do Lasu Karura. Jest to las miejski, który w latach 90. ubiegłego wieku miał zostać w dużej części wycięty i zamieniony na osiedla mieszkaniowe i hotele. Potajemnie las został podzielony między inwestorów, było to bezpośrednio podyktowane bliskością ciągle rozwijającego się miasta i perspektywą stworzenia strefy generującej duże dochody. Dzięki akcji ekologów oraz Wangari Maathai, liderce Ruchu Zielonego Pasa i laureatce Pokojowej Nagrody Nobla, przeprowadzono szeroko nagłośnioną kampanię na rzecz ochrony lasu. Wycinka lasu doprowadziła do protestów polityków, ekologów i studentów. Powstała również inicjatywa kobiet, które postanowiły sadzić drzewa w pobliżu lasu. Ich działania spotkały się z brutalnym odzewem, aktywistki zostały zaatakowane, a kilka z nich w wyniku obrażeń trafiło do szpitala.
Mimo tego, mieszkańcy nie poddali się i walczyli dalej, w rezultacie czego mogliśmy odwiedzić las. Las, który dzięki działaniom podjętym przez społeczeństwo jest schronieniem dla wielu gatunków zwierząt. Przed wejściem zostały nam sprawdzone torby, czy aby na pewno nie wnosimy czegoś, co mogłoby spowodować pożar. Papierosy, zapalniczki, zapałki a nawet plastikowe butelki to artykuły zabronione. Warto wspomnieć, że nie tylko w lesie, ale w całej Kenii jest całkowity zakaz plastikowych reklamówek, a ich posiadanie wiąże się z karą grzywny bądź pozbawienia wolności. Na terenie lasu rozstawione są tablice wskazujące poziom zagrożenia pożarowego. Akcje zalesiania są o tyle utrudnione, że brakuje wody, która jest potrzebna do hodowli sadzonek, które później jako drzewa będą tę wodę magazynować. Czyli błędne koło…
Z Nairobi, stolicy Kenii, w której mieści się las Karura, przemieściliśmy się do Molo, regionu Nakuru, gdzie spotkaliśmy się ze społecznością Ogiek. Ogiek dosłownie oznacza opiekuna roślin i zwierząt. Społeczność ta mieszkała w lesie Mau, niestety w momencie wylesiania została zmuszona przez rząd kenijski do opuszczenia swoich domów. Po latach walki z rządem społeczność postanowiła skierować swoją sprawę do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Tanzanii. Po latach rozpraw orzeczono, że las należy do społeczności Ogiek, w związku z czym rząd Kenii powinien wprowadzić w życie postulaty społeczności, niestety do dziś nic się nie zmieniło. Mieszkańcy wspólnoty, jak sami mówią, chcą odzyskać swoją ziemię. Ze społecznością Ogiek spotykaliśmy się dwukrotnie, w dwóch różnych częściach Kenii, Naroku i Nakuru. W Naroku mieliśmy możliwość zobaczenia jak las, o który walczą, wygląda. Zielone łąki, las – to wszystko wyglądało tak zwyczajnie, bardzo przypominało mi Polskę, nie Kenię, którą widzieliśmy przez te wszystkie poprzednie dni. Tam też powiedziano nam, że pora deszczowa powinna zacząć się 2 tygodnie temu, niestety żaden deszcz nie spadł.
Następnym przystankiem na naszej trasie było Baringo. W czasie rozmowy z pracownikami przetwórni miodu Rabai dowiedziałam się, że w regionie ostatni deszcz spadł w czerwcu 2021 roku, czyli 10 miesięcy temu. Dwukrotnie upewniałam się, czy aby na pewno zrozumiałam dobrze. 10 miesięcy bez opadów deszczu! W międzyczasie występowały kilkuminutowe mżawki, ale przy temperaturze 28 stopni w zimie nie można mówić, że tego typu opady coś wnoszą. Z kolei w wyższych partiach dochodzi do obfitych opadów, które zalewają tereny położone niżej. Przez powodzie ludność zmuszona jest do migracji w inne części kraju, ponieważ ich domy nie nadają się do zamieszkania. Woda sięga tam powyżej metra. Kiedy powodzie ustają mieszkańcy zazwyczaj wracają do swoich domów. Apele o budowę tamy, aby magazynować wodę i nie doprowadzać do tego typu sytuacji są przez mieszkańców regionu wystosowywane od wielu lat, niestety rząd Kenijski nie robi w tym kierunku nic.
Susza w regionie na tyle daje się we znaki, że zwierzęta hodowlane takie jak krowy i kozy, które są najbardziej popularne w Kenii, są niedożywione i nie dają mleka. Mieszkańcy sami mają problem z pożywieniem i wodą, oczywistym więc jest, że w pierwszej kolejności dbają o siebie i swoje rodziny, aby zapewnić im minimalną porcję jedzenia i picia w ciągu dnia, a dopiero później o zwierzęta. Zapytani o dostęp do wody, powiedzieli, że jest ona łatwo dostępna i mogą ją kupić w sklepie. Pokazało nam to jak różne definicje łatwego dostępu do wody mamy. Najbliższa rzeka lub jezioro które zapewniało wodę wątpliwej jakości oddalone był o ponad godzinę piechotą. Woda butelkowana dostępna w sklepach zawsze miała plastikową zawleczkę na zakrętce, co potwierdzało, że jest ona niezanieczyszczona i zdatna do picia.
Wspomniałam już o temperaturze 28 stopni, ponieważ właśnie tyle wskazywały termometry kiedy tam byliśmy. Temperatura odczuwalna jednak była zdecydowanie wyższa, do tego stopnia, że pojawiał się komunikat na naszych telefonach o ich przegrzaniu. Bardzo mała ilość drzew sprawiała, że nie było cienia, który mógłby nas osłonić. Prosto stamtąd pojechaliśmy na lunch do kolejnej społeczności. W czasie rozmowy dowiedzieliśmy się, że ze względu na suszę, a co za tym idzie brak możliwości uprawy roślin, musieli podjąć decyzję o redukcji posiłków z trzech do jednego w ciągu dnia. Posiłek jedzą wieczorem, żeby jak sami powiedzieli – nie iść głodnymi spać. Dotyczy to wszystkich – dzieci, młodzieży, osób starszych, pracujących – wszystkich.
Rozmawialiśmy również z kobietą, której historia wywarła na nas spore wrażenie. Wraz z mężem mieszkała ona w innej części Kenii, jednak nasilony proces migracji ludności spowodował, że w obawie o swoje życie musieli zmienić miejsce zamieszkania. Napływ nowych grup społecznych spowodował napięcia w regionie, w którym dostęp do wody i pożywienia już był mocno ograniczony. Nasiliło to walki o pożywienie, plony, wodę a nawet zwierzęta hodowlane, które kradziono sobie nawzajem. Doszło do sytuacji, w której mąż kobiety, której domostwo odwiedziliśmy, ledwo uszedł z życiem. Wtedy właśnie podjęli decyzję, by uciec w miejsce, które będzie ich nowym domem, ponieważ ten, który do tej pory mieli nie zapewniał im już bezpieczeństwa. Po osiedleniu się w regionie Baringo zaczęli uprawiać świnie, a następnie wprowadzili produkcję biogazu, dzięki czemu ich gospodarstwo domowe stało się samowystarczalne. Źródło najbliższej wody oddalone było o niemal dwie godziny piechotą. Nie mniej jednak, jak sami powiedzieli, czują się tam bezpiecznie, niestety nie wiedzą jak długo, ponieważ proces migracji jest tam tak dynamiczny, że w każdej chwili w okolicy mogą pojawić się nowe grupy społeczne.
W drodze do hotelu widzieliśmy słone jezioro Bogoria, które jest domem dla tysięcy flamingów i alg morskich. Zasolenie wody wynosi ponad 35 promili, ale jego stężenie zmienia się w zależności od pory – suchej bądź deszczowej. Z powodu tak wysokiego zasolenia w jeziorze nie ma ryb, płazów czy ssaków. W akwenie znajdują się źródła termalne, których temperatura sięga nawet 98,5 stopnia. Obecnie wody w jeziorze ubywa, a gleba wokół jest tak zdegradowana, że rośliny nie mają szans na przetrwanie. Mieliśmy również możliwość pływać łódkami po jeziorze Baringo. Jest to jezioro słodkie, którego lustro wody każdego dnia podnosi się o 2,5cm, w związku z czym napłynęło już 7 metrów wody a w konsekwencji ponad 5 tys. mieszkańców zmuszonych zostało do migracji, ponieważ ich gospodarstwa domowe zostały zalane i nie nadają się do życia. Szkoły, hotele, domy – to wszystko widzieliśmy pod wodą, która ciągle napływa. Zwierzęta, takie jak żyrafy, które widzieliśmy na jednej z wysp jeziora również musiały zostać przesiedlone, ponieważ wyspa, na której wcześniej mieszkały, znalazła się pod wodą. Woda z jeziora zasila okoliczne wioski i jest jednym z nielicznych źródeł wody pitnej w regionie, ryby z jeziora zapewniają pożywienie, ale mieszkańcy sami mówią, że ryb jak na razie nie brakuje, ale nie są wstanie przewidzieć na jak długo wystarczy ich dla wszystkich. W bliskim otoczeniu mieszkańców w jeziorze żyją krokodyle i hipopotamy.
Odwiedzając Kenie nie mogliśmy pominąć wizyty w Narodowym Parku Nakuru, gdzie mogliśmy zobaczyć jak dzikie zwierzęta, takie jak lwy, bawoły, nosorożce, flamingi, zebry i wiele innych żyją w swoich naturalnych warunkach. Jezioro leżące w parku jest słone, przez co zwierzęta nie mają bezpośredniego dostępu do wody pitnej. Poziom wody różni się w zależności od pory roku, a roślinność w bliskim otoczeniu jest zniszczona, przez słoną wodę, która notorycznie zalewa teren, w porze suchej odparowuje i zasala glebę. W związku z brakiem wody zwierzęta są niedożywione. Co jakiś czas było widać szkielety i czuć charakterystyczny zapach padliny. Nie mniej jednak było to wspaniałe doświadczenie. Zobaczenie na własne oczy trzech z pięciu zwierząt wielkiej piątki Afryki jak również pozostałych zwierząt w ich naturalnym środowisku i możliwość ich obserwacji to doświadczenie wyjątkowe. Świadomość braku ludzkiej interwencji dodawał temu jeszcze większego uroku.
Po lunchu, jak zwykle, mieliśmy możliwość rozmowy z mieszkańcami. I wtedy właśnie zostało zadanie mi pytanie: „Co my, jako Kenijczycy powinniśmy zrobić, żeby powstrzymać zmiany klimatu i ocalić nasz kraj?” To pytanie mam w głowie każdego dnia. Zapytana wprost zaniemówiłam, bo co mądrego powiedzieć komuś, kto nie ma wpływu na to co dzieje się z jego domem? Mieszkańcy Kenii, i nie tylko, są tak naprawdę ofiarami działań i wyborów, które są podejmowane w Europie, Ameryce czy Chinach. To, że nas to nie dotyka na taką skalę, to dowód tego, w jak uprzywilejowanych regionach świata żyjemy.
Pod koniec pobytu spotkaliśmy się z przedstawicielami Unii Europejskiej w Kenii, z którymi mogliśmy omówić nasz wyjazd, przedstawić naszą perspektywę oraz wysłuchać ich spostrzeżeń i propozycji rozwiązań na zaprezentowane przez nas problemy.
Wyprawa do Kenii uświadomiła mi rzeczy, które miałam już gdzieś z tyłu głowy wcześniej, jednak doświadczenie tego, z czym mierzą się Kenijczycy na własnej skórze to zupełnie inna kwestia. Dlatego właśnie tak ciężko walczyć o zmiany, jeśli bezpośrednie skutki przemian klimatycznych nas nie dotykają. Brak dostępu do wody to codzienność Kenijczyków. W czasie tego wyjazdu musieliśmy pamiętać, aby nawet przy tak prostej czynności jak mycie zębów nie płukać ust wodą z kranu, tylko z butelki, ponieważ nie byłoby to dla nas zdrowe. W jednym z hoteli, w których spaliśmy, woda w kranie była słona. W innym woda pod prysznicem nie leciała, dlatego trzeba było myć się wodą z butelek.
Przemyślenia z jakimi wróciłam z Kenii?
Nasze wybory i decyzje nie wpływają tylko na nas, a wszystko sprowadza się do tego, żeby podjąć świadomy wybór. To nasze najmniejsze decyzje, które z naszej perspektywy są błahe i nic nie wnoszą, mogą być początkiem wielkiej zmiany. Moim życiowym mottem jest „Jeśli nie teraz, to kiedy? Jeśli nie ja, to kto?” Kierując się nim każdy z nas powinien podjąć działanie w walce o lepsze jutro nie tylko dla nas samych, ale również dla ludzi, których historie miałam okazję wysłuchać i miliona tych, których historie nie zostały jeszcze wysłuchane.
Żyjemy w regionie bardzo uprzywilejowanym. Każdy z nas powinien wiedzieć, że czysta woda płynąca z kranu, za każdym razem, kiedy się go odkręci, jest luksusem i czymś nieosiągalnym w innych częściach świata. Musimy pamiętać, jakie mamy szczęście, nie musząc martwić się każdego dnia, czy będzie nam dane zjeść posiłek.
Taka zmiana perspektywy pozwala poznać siebie z innej strony, sama podróż zmienia człowieka, a wysłuchanie wszystkich tych historii zostaje w pamięci. Nigdy nie spojrzy się na pewne rzeczy, dylematy czy problemy w ten sam sposób mając z tyłu głowy to co zobaczyło się w Kenii. Obciążenie emocjonalne z jakim musiałam tam się zmierzyć było niewyobrażalne, wszystkie łzy i cięższe chwile były tego warte. Przed wyjazdem żartowałam, że wrócę jako inny człowiek i właśnie tak się stało.
Autorka: Kamila Ciszewska
The post Wyprawa do Kenii z #KlimatNaZmiany. Wspomnienia appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post TEDx Talks: Jak promować i przyspieszyć działania na rzecz rozwiązania kryzysu klimatycznego appeared first on Climate of Change Poland.
]]>
Kiedy ostatni raz byłeś poruszony świetnym przemówieniem? Czy czyjeś wystąpienie kiedykolwiek zmieniło Twój sposób patrzenia na dany temat? Od przemówienia Grety Thunberg “How dare you” skierowanego do światowych przywódców podczas Szczytu Narodów Zjednoczonych w sprawie działań na rzecz klimatu, po mocną wypowiedź Davida Attenborough podczas COP26 – najnowsza historia obfituje w przykłady przełomowych przemówień, które zmuszają społeczeństwo do otwarcia oczu na palącą kwestię załamania klimatu.
Fakty i liczby oparte na danych naukowych są niezbędne do podnoszenia świadomości na temat czekających nas wyzwań klimatycznych i społecznych, ale to słowa i historie niosą ze sobą głębsze znaczenie i mogą wpłynąć na sposób, w jaki ludzie postrzegają te dane. Ludzkie twarze i ludzkie historie często silnie rezonują w zbiorowej wyobraźni i wywołują silne emocje.
Kampania #ClimateOfChance narodziła się z przekonania, że tylko inspirując i kwestionując zastaną mentalność, możemy stawić czoła największym wyzwaniom naszych czasów: kryzysowi klimatycznemu, który ma swoje korzenie w systemie ekonomicznym zbudowanym na nierówności i micie niekończącego się wzrostu, wymuszonej migracji milionów ludzi spowodowanej powyższymi zjawiskami oraz nadziei młodych ludzi na odwrócenie tego trendu i zbudowanie sprawiedliwej i zrównoważonej przyszłości.
Zmiana sposobu myślenia ludzi na te złożone tematy nie jest łatwym zadaniem. Wspólnie z ekspertami z różnych środowisk rozpoczęliśmy trasę “Countdown” TEDx Talk, europejską podróż, podczas której dyskutujemy o tym, jak możemy zachęcić społeczeństwo do innego myślenia, przechodząc od pomysłów do działań i wywierając realny wpływ na uzyskanie sprawiedliwości klimatycznej.
Od przyczyn, które prowadzą do braku działań na rzecz klimatu, po błędne podejście do migracji klimatycznej i odpowiedź dlaczego młodzi ludzie są kluczem do zmian systemowych. Poniżej przedstawiamy kilka skłaniających do refleksji wykładów, które odbyły się na pierwszym etapie trasy w Brukseli, zorganizowanym przez TEDx Ixelles.
Rozsiądź się wygodnie w fotelu i przygotuj się na zakwestionowanie filtrów, przez które patrzysz na świat.
7 smoków braku działania na rzecz klimatu
“Naszym wrogiem nie są ludzie, lecz idee”. Wydaje się, że współczesna kultura wmówiła nam, że zawsze są ci dobrzy i ci źli. Ale nie tak wygląda rzeczywistość. Także w przypadku kryzysu klimatycznego kluczem do sukcesu jest wspólna praca wszystkich i zmierzanie w tym samym kierunku.
Boon Breyne jest aktywistą działającym na rzecz sprawiedliwości klimatycznej w organizacjach Fridays For Future i Youth For Climate. Z pasją przekonuje, że obwinianie i zawstydzanie nie działa, ponieważ prawie wszyscy doświadczamy podobnych skutków psychologicznych. Czy zamiast tego nie powinniśmy wyciągnąć ręki, by skłonić innych do pokonania tych barier?
Zmiana dyskursu na temat migracji środowiskowej
Wyobraźmy sobie rok 2070, w którym nic nie zmienia się na lepsze: prawie jedna piąta naszej planety nie nadaje się do zamieszkania z powodu poważnych stresorów środowiskowych. Miliardy ludzi, którzy nazywają tę ziemię domem, zostały zmuszone do przeniesienia się. Oto, jak razem możemy stworzyć “nową historię do opowiedzenia”.
Jako młoda profesjonalistka, wykształcona w dziedzinie pedagogiki, nauk politycznych i rozwiązywania konfliktów, Natalie stara się bronić godności i praw osób najbardziej narażonych na zagrożenia. W swoich badaniach oraz pracy projektowej i terenowej poświęciła szczególną uwagę problemom międzysektorowym dotyczącym osób dotkniętych zmianami klimatu, sytuacji kobiet i dziewcząt, młodzieży i dzieci oraz migrantów i uchodźców.
Dzieciom nie jest dobrze
Co zmiany klimatyczne oznaczają dla Ciebie? W tym wykładzie TEDx profesor Wim Thiery odkrywa międzypokoleniowe nierówności w narażeniu na ekstremalne zjawiska klimatyczne.
Wim Thiery jest naukowcem specjalizującym się w modelowaniu zjawisk ekstremalnych w zmieniającym się klimacie. Magazyn Forbes wybrał go niedawno na członka klasy “Forbes 30 under 30 Europe” z 2017 r., skupiającej “najzdolniejszych młodych przedsiębiorców, innowatorów i osoby zmieniające reguły gry w Europie”.
Kto jest Waszym “my” w polityce globalnej?
Do kogo odnoszą się światowi przywódcy, kiedy w swoich przemówieniach wspominają o “nas” lub “naszym narodzie”? W jaki sposób tubylcza i kolorowa społeczność może należeć do tego “my”, skoro powszechnie nie dostrzega się politycznych i społeczno-ekonomicznych przyczyn kryzysów klimatycznych.
Jada Kennedy jest aktywistką klimatyczną w organizacji Fridays for Future International. Jej wystąpienie dotyczy emocjonalnych i realnych skutków kryzysu klimatycznego związanych z kwestiami społecznymi w naszym obecnym systemie społecznym.
Siła złych nawyków
Eva Gruber jest trenerem nawyków i autorką bestsellerów. Jej wystąpienie dotyczy demaskowania naszych mentalnych autosabotaży i tworzenia dobrych nawyków. Przez około sześć godzin dziennie opieramy się w większości na nieświadomych nawykach, co oznacza, że praca nad nimi jest kluczowa! Ćwicząc dobre nawyki, możemy wypracować wspierające zachowania i żyć w zdrowszych relacjach z zespołem, współpracownikami i rodziną, a także osiągać lepsze wyniki, gdy jesteśmy zestresowani, źli lub niepewni siebie.
Które zmiany mają dla nas największe znaczenie?
Sposób, w jaki oceniamy zmiany, ma znaczenie, chociaż rzadko się nad tym dłużej zastanawiamy. Stwierdzamy, jaka przyszłość jest dobra dla ludzkości, ale czy nie zawężamy się do tego, co wydaje się namacalne? Czy może wykorzystujemy przyszłość, wykorzystujemy zmiany, aby mieć rację? Myślenie w kategoriach złożoności to nasza jedyna droga do rzeczywistego zrozumienia otaczających nas ekosystemów.
Złożoność, dekolonialność, przestrzenie dialogu, przyszłość i prawo. Jaki jest związek między wszystkimi powyższymi zjawiskami? Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie stanowi sedno pracy zawodowej, osobistej i badawczej Kwamou. Od 2014 roku prowadzi ona eksperymenty (przestrzenie dialogu), które umożliwiają ludziom takim jak ja i ty dyskusję na interesujący ich temat, używając w zamian własnych słów.
Dlaczego młodzi ludzie muszą wierzyć w lepszą przyszłość
Honorowy przedstawiciel UNICEF-u Ali Mahlodji mówi o zasadach, według których młodzi ludzie mogą żyć, uczyć się i pracować, a które rzucą jaśniejsze światło na naszą wspólną przyszłość, a zwłaszcza na przyszłość młodych ludzi.
Ali Mahlodji, urodzony w Iranie, jest międzynarodowym przedsiębiorcą, założycielem “whatchado”, Młodzieżowym Ambasadorem UE, mówcą programowym, inwestorem, konsultantem i autorem.
Tłumaczenie: Aleksandra Szaro
The post TEDx Talks: Jak promować i przyspieszyć działania na rzecz rozwiązania kryzysu klimatycznego appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post Konkurs regrantingowy #KlimatNaZmiany appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post Konkurs regrantingowy #KlimatNaZmiany appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post Finały europejskiego konkursu debat i trasy cyrku współczesnego #ClimateOfChange w Brukseli appeared first on Climate of Change Poland.
]]>The post Finały europejskiego konkursu debat i trasy cyrku współczesnego #ClimateOfChange w Brukseli appeared first on Climate of Change Poland.
]]>Uchwała przygotowywana przez Komisję Rozwoju Parlamentu Europejskiego musi podnieść poprzeczkę dla działań UE na rzecz łagodzenia wpływu zmian klimatycznych na szczególnie narażone populacje.
W piątek 2 października Komisja Rozwoju Parlamentu Europejskiego (DEVE) będzie głosować nad wnioskiem o uchwałę dotyczącą wpływu zmian klimatycznych na szczególnie narażone populacje w krajach rozwijających się.
Mając na uwadze, że świat rozmija się z uzgodnionymi celami klimatycznymi, projekt uchwały wzywa Komisję Europejską do przygotowania szeroko zakrojonej strategii dotyczącej wkładu UE w ograniczenie skutków globalnego ocieplenia. Projekt wskazuje również, że migracje w odpowiedzi na zmiany klimatu coraz częściej stają się koniecznością, i proponuje opracowanie międzynarodowych ustaleń w zakresie zarządzania migracjami klimatycznymi.
Eva Izquierdo, koordynatorka rzecznictwa #KlimatNaZmiany w European Environmental Bureau, stwierdziła:
„Cieszymy się, że DEVE opracowała tekst, który odzwierciedla fakt, że kryzys klimatyczny potęguje zagrożenia zmuszające ludzi do migracji. Raport wzywa UE, by robiła więcej w celu jak najszybszego osiągnięcia neutralności klimatycznej, co jest echem głosów młodych ludzi protestujących na ulicach.
Jednak UE musi także stać się bardziej przyjaznym miejscem dla migrantów i uchodźców, a także opracować konkretne programy ochrony dla migrantów klimatycznych”.
Biorąc pod uwagę brak wystarczającego wsparcia finansowego dla społeczności globalnego Południa najbardziej dotkniętych zmianami klimatu, zwłaszcza jeśli chodzi o środki adaptacyjne, na uznanie zasługuje sprawozdawczyni Mónica Silvana González, która zauważyła: „UE, jej państwa członkowskie oraz inne kraje rozwinięte muszą radykalnie zwiększyć skalę działania, zważywszy, że gazy cieplarniane powodujące zmiany klimatyczne zostały wyemitowane do atmosfery niemal wyłącznie przez nie”.
Wniosek wspomina o nierównościach płciowych w narażeniu na skutki zmian klimatycznych i przewiduje konkretne środki, także finansowe, na przeciwdziałanie tym nierównościom, jak również wsparcie młodych ludzi i uznanie ich cennego wkładu w podnoszenie na całym świecie świadomości zmian klimatu oraz potrzeby wzmocnienia pozycji młodszych pokoleń.
Podnoszenie poprzeczki
Te kluczowe punkty są filarami finansowanego przez UE projektu #KlimatNaZmiany, prowadzonego przez WeWorld-GVC wraz z 15 organizacjami partnerskimi z Unii Europejskiej, m.in. European Environmental Bureau (EEB). Projekt ma na celu zaangażowanie i mobilizowanie młodzieży wokół współzależności między zmianami klimatu i migracją. W ramach naszej kampanii i działań rzeczniczych wzywamy europosłanki i europosłów w Komisji Rozwoju do wykonania następnego kroku i jeszcze ambitniejszego działania.
Europosłowie muszą domagać się ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w stopniu potrzebnym do utrzymania wzrostu globalnych temperatur poniżej krytycznego poziomu 1,5oC. Wiąże się to z ograniczeniem emisji o 65% do 2030 roku. Ponadto #KlimatNaZmiany wzywa europosłów, by apelowali o likwidację ubóstwa i zmniejszanie nierówności.
Jeśli chodzi o politykę i finansowanie potrzebne do realizacji tej strategii, proponujemy, by obejmowała ona wszystkie sektory, a w szczególności politykę przemysłową, handlową, rolną, inwestycyjną i migracyjną. A to dlatego, że nasza strategia klimatyczna musi być przekrojowa, przenikać wszystkie dziedziny, my zaś musimy zbudować gospodarkę opartą na redystrybucji i regeneracji.
Konsorcjum #KlimatNaZmiany prowadzi badania na ten właśnie temat pod kierownictwem Oxfam Deutschland: nad gospodarką zhumanizowaną, która szanuje zarówno prawo wszystkich ludzi do zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb, jak i granice naturalnych ekosystemów naszej planety.
Ekonomia ekologiczna
Ostatni postulat #KlimatNaZmiany dotyczy uwzględnienia nie tylko klęsk żywiołowych, ale także powoli narastających efektów zmian klimatu jako czynników powodujących migracje, które wymagają środków ochrony i wsparcia dla osób zmuszonych do zmiany miejsca zamieszkania w obrębie kraju, lub wyjazdu za granicę.
Margherita Romanelli, koordynatorka rzecznictwa #KlimatNaZmiany w WeWorld-GVC, powiedziała:
„Zmiany klimatyczne wynikają głównie z modelu rozwoju opartego na niezrównoważonej produkcji i konsumpcji. Jako społeczeństwo obywatelskie oraz obywatelki i obywatele zwracamy się do Unii Europejskiej i jej państw członkowskich z prośbą o podjęcie natychmiastowych, odważnych działań i stanięcie na czele transformacji do ekologicznej gospodarki, szanującej prawa człowieka i środowiska.
Europa powinna podjąć wyzwanie i stać się liderem globalnego procesu zmierzającego do stworzenia nowego humanizmu ekologicznego i do pokonania nierówności.
Wzywamy wszystkich europosłów i europosłanki z komisji do uwzględnienia poprawek przedstawionych przez #KlimatNaZmiany i do głosowania, bo kończy nam się czas, a ten wniosek jest ważnym krokiem w kierunku dostrzeżenia osób najboleśniej dotkniętych konsekwencjami, będących ludzką twarzą zmian klimatu”.
Więcej informacji:
Khaled Diab
p.o. menedżera ds. komunikacji
Source: EEB.org
The post Organizacje społeczeństwa obywatelskiego: Parlament Europejski musi ambitniej podejść do migracji klimatycznej appeared first on Climate of Change Poland.
]]>Chociaż w powszechnym wyobrażeniu migranci klimatyczni to ubodzy ludzie z biednych krajów, skutki globalnego ocieplenia coraz częściej zmuszają także Europejczyków do opuszczania swoich domów.
To jeden z wniosków zorganizowanego niedawno webinarium na temat kryzysu klimatycznego i migracji.
European Environmental Bureau (EEB) we współpracy z Youth and Environment Europe (YEE) zorganizowało niedawno, w ramach wspieranego przez UE projektu #KlimatNaZmiany, webinarium dotyczące zmian klimatycznych i migracji.
W dyskusji panelowej online, moderowanej przez Elishę Winckel z Youth and Environment Europe (YEE), wzięły udział ekspertki, które przedstawiły jasny obraz tego złożonego, wieloaspektowego problemu, a także rozprawiły się z niektórymi powszechnymi, krzywdzącymi i błędnymi przekonaniami.
Caroline Zickgraf, współzałożycielka Hugo Observatory na Uniwersytecie w Liège, mówiła o polityce w zakresie terminologii dotyczącej migracji oraz o wzniecaniu strachu i tworzeniu mitów, co doprowadziło do restrykcyjnej polityki imigracyjnej, krzywdzącej ludzi dotkniętych skutkami globalnego ocieplenia.
Mariam Traore Chazalnoel, starsza ekspertka z Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (International Organisation for Migration, IOM) uznała za dobry znak to, że społeczność międzynarodowa poświęca coraz więcej uwagi migracji klimatycznej, ale na razie nie przekłada się to na działania. Mariam uważa jednak, że zaangażowanie młodych ludzi może „przekształcić narrację w pełną nadziei i aspiracji”.
Znikające światy
Błędne przekonania dotyczą między innymi tego, w których krajach i regionach dochodzi do migracji klimatycznych. To prawda, że społeczeństwa, które najmniej przyczyniły się do kryzysu klimatycznego, często najdotkliwiej odczuwają skutki globalnego ocieplenia i zmian klimatu.
Podkreślała to Lucie Pélissier, współprzewodnicząca CliMates International, organizacji, która dąży do zwiększania świadomości na temat migracji powodowanej zmianami klimatycznymi. Pélissier nakręciła film dokumentalny o migracji klimatycznej, w którym skupiła się na czynnikach stojących za tym zjawiskiem oraz na jego wpływie na młodych ludzi.
„Kiedy zaczęliśmy ten projekt, uświadomiliśmy sobie, że nie ma wielu konkretnych opowieści o migracji z powodów środowiskowych” – stwierdziła. „Na ogół kiedy mówiliśmy o tym zjawisku, pozostawało ono trochę w sferze abstrakcji”. Razem ze współpracownikami uznali, że muszą pokazać i zrozumieć historie ludzi, oddając głos migrantom z samego frontu zmian klimatycznych w Bangladeszu i Senegalu.
Bangladesz to nisko położony i gęsto zaludniony kraj, zagrożony przez podnoszący się poziom mórz. Należąca do niego wyspa Kutubdia, która w ciągu ostatniego półwiecza straciła połowę swojego obszaru, zalewanego przez podnoszący się w szybkim tempie ocean, jest zapowiedzią tego, co nas czeka. Chociaż jej mieszkańcy, dumni rybacy, sami mają znikomy ślad węglowy, zostali zmuszeni do porzucenia swojego stylu życia i emigracji z wyspy.
Jak pożar lasu
Nie znaczy to jednak, że zamożne społeczeństwa są odporne na zmiany klimatu. Bogate kraje uprzemysłowione mają co prawda więcej środków, żeby sobie z nimi radzić, ale one także padają ofiarami globalnego ocieplenia.
Widać to w spustoszeniach, które w tym roku przyniosły w Ameryce pożary lasów, także pożary jesienne o rzadko spotykanej intensywności, tak dużej, że dym poważnie ograniczał widoczność.
A nie wspomnieliśmy jeszcze o „czarnym lecie” przełomu 2019 i 2020 roku w Australii. Same pożary australijskiego buszu nie tylko spowodowały śmierć setek milionów zwierząt, przez co wiele gatunków znalazło się na skraju wymarcia, ale także zniszczyły tysiące domów, zmuszając wielu ludzi do opuszczenia miejsca zamieszkania.
Także Europa coraz częściej pada ofiarą zmian klimatycznych. Podkreślali to dziennikarze Marta Rodríguez i Lillo Montalto, którzy przygotowali serię reportaży dla Euronews na temat wpływu kryzysu klimatycznego na życie ludzi w Europie.
„Dużo się mówi o migrantach czy uchodźcach klimatycznych, ciągnących do Europy na przykład z Afryki czy Azji” – tłumaczyła Rodríguez. „Chcieliśmy się dowiedzieć, czy są już jacyś europejscy migranci klimatyczni, a jeśli tak, to gdzie można ich znaleźć”.
Ekipa Euronews rzeczywiście dotarła do takich osób. „Prawie 700 tysięcy [Europejczyków] w ciągu ostatnich 10 lat musiało opuścić swoje domy. To oznacza 700 tysięcy historii o stracie na naszym kontynencie” – mówił Lillo Montalto. „Nie chcieliśmy przedstawiać zmian klimatu jako opowieści dziejącej się gdzieś daleko, a Europy tylko jako miejsca przyjmującego migrantów. Chcieliśmy zmienić perspektywę tej narracji”.

Źródło: IDMC, Global database for Europe (wstępne dane za rok 2019). Dane obejmują Turcję i Rosję, ale nie obejmują Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgizji oraz migracji w wyniku trzęsień ziemi i erupcji wulkanów.
Ta liczba jest istotnie niedoszacowana. Obejmuje tylko osoby zmuszone do opuszczenia domów z powodu pożarów obszarów naturalnych, burz i powodzi. Statystyk dotyczących migracji wewnątrz Europy, wywołanych bezpośrednio zmianami klimatycznymi, jest niewiele, a właściwie nie istnieją dane dotyczące osób, które opuściły miejsce zamieszkania z powodu długofalowych zmian środowiska, np. nawracających susz, czy ludzi zmuszonych pośrednio do migracji zmianami klimatycznymi, np. przez utratę źródeł utrzymania czy przez ubóstwo wywołane zmianami środowiskowymi.
Sztorm
Zbierając materiały, Rodríguez i Montalto przekonali się, że chociaż na ogół ekstremalne zjawiska pogodowe spowodowane zmianami klimatu najmocniej uderzają w najuboższych, mogą zrujnować także zamożne społeczności.
Tak się stało na przykład w La Faute-sur-Mer na atlantyckim wybrzeżu Francji. W 2010 roku w ten świetnie prosperujący nadmorski kurort uderzył orkan Xynthia, niosąc ze sobą silny sztorm i potężne fale. Sto lat temu sztorm o tej sile nie spowodowałby zniszczeń, teraz jednak, przez podnoszący się poziom morza, wywołał ogromne powodzie, w których zginęło 29 mieszkańców miasteczka.
W przeciwieństwie do ofiar globalnego ocieplenia w ubogich krajach, tysiąc osób z La Faute-sur-Mer, które straciły domy, mogło liczyć na odszkodowania od państwa. Około czterysta z nich zdecydowało się wyjechać stąd na zawsze.
Jednak trauma emocjonalna wynikająca z utraty domu czy bliskich wszędzie jest taka sama. Niektórzy stracili więcej niż jednego członka rodziny. Elizabeth, która w La Faute-sur-Mer zamieszkała na emeryturze, na własne oczy widziała śmierć męża w powodzi, a jej wnuk, jeszcze niemowlę, umarł w jej ramionach z powodu hipotermii. Ahmed, lekarz na oddziale intensywnej terapii, który niedawno kupił działkę w miasteczku, stracił matkę, żonę i synów, Ismaëla i Camila. Przeżyła tylko córka.
Momenty przełomowe
Jedną z takich historii opowiada Ion Sandu z Mołdawii. Dziesięć lat temu potworna powódź spowodowana przez globalne ocieplenie nawiedziła jego wioskę Cotul Morii, zmuszając wojsko do ewakuowania mieszkańców. Rząd uznał, że ryzyko jest zbyt duże, by ludzie mogli nadal mieszkać w tym miejscu, więc zbudowano nową osadę pod tą samą nazwą i zachęcano mieszkańców, żeby się tam przenieśli.
Jednak niektórym, między innymi ponad osiemdziesięcioletniemu Sandu, nowa, specjalnie zbudowana wioska się nie podobała, tęsknili też za swoimi domami. Wrócili więc na dawne miejsce, mimo że stara Cotul Morii oficjalnie zniknęła z mapy i została odcięta od usług publicznych i infrastruktury.
„Jak można zostawić taki piękny dom?” – pytał Sandu, wskazując swój rodzinny dom z drewna akacji, w którym się urodził, wychował, ożenił i mieszkał ze swoją żoną, dziś już nieżyjącą. „To dom mojego ojca. Spędziłem tu dzieciństwo. Tu się urodziłem” – mówił Euronews.
Mołdawia jest nie tylko jednym z najbiedniejszych krajów w Europie, ale także państwem, którego ludność należy do najbardziej narażonych na skutki zmian klimatu. Mieszkańcom, zaludniającym głównie obszary wiejskie, we znaki dają się nie tylko ekstremalne powodzie.
Coraz częstszym zjawiskiem są także susze, przynoszące ogromne zniszczenia. Według ONZ od 1990 do 2015 roku susze nawiedziły Mołdawię 11 razy. Tylko w 2012 roku susze spowodowały miliard euro strat dla gospodarki tego niewielkiego kraju.
Przyczynia się to do poważnego spadku liczby ludności. Na początku lat 90. XX wieku Mołdawia liczyła 4,5 miliona mieszkańców; w 2019 roku liczba ta spadła do 2,7 miliona. Jedną z przyczyn jest niska dzietność, ale istotną rolę odgrywa też emigracja setek tysięcy ludzi.
Nie ma statystyk na temat roli, jaką odgrywają zmiany klimatu w decyzji Mołdawian o opuszczeniu ojczyzny. Większość jako motywację podaje ubóstwo i niskie dochody.
Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej temu zjawisku, możemy wnioskować, że coraz bardziej niegościnny klimat kraju ma wpływ na decyzje o migracji. Świadczy o tym na przykład fakt, że prawie 70 procent Mołdawian, którzy wyjechali za granicę, wyemigrowało z obszarów wiejskich, czyli z regionów pustoszonych przez powodzie i susze.
Khaled jest specjalistą ds. komunikacji, koncentrującym się szczególnie na celach zrównoważonego rozwoju, transformacji ekonomicznej i sprawiedliwości środowiskowej. To weteran dziennikarstwa z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w pracy w Europie i na Bliskim Wschodzie. Jest także autorem dwóch książek.
Źródło:: Eeb.org – Image: Euronews
The post Europejczycy też migrują z powodu zmian klimatycznych appeared first on Climate of Change Poland.
]]>12 listopada YEE współorganizowało drugie webinarium z serii #KlimatNaZmiany, razem z European Environmental Bureau oraz Youth4Nature, tym razem na temat zmian klimatycznych i zdrowia publicznego. Czym jest koncepcja zdrowia planetarnego i w jaki sposób zmiany klimatu wpływają na nasze zdrowie?
Projekt „Klimat na zmiany” to ogólnoeuropejska kampania na rzecz budowania lepszej przyszłości dla migrantów klimatycznych, którzy są ludzką twarzą zmian klimatu. Webinarium było okazją do zapoznania się ze spostrzeżeniami dotyczącymi istotnych powiązań między zdrowiem planety a naszym własnym zdrowiem fizycznym i psychicznym. Jeśli nie mogliście uczestniczyć w dyskusji, możecie obejrzeć ją tutaj albo przeczytać poniższe streszczenie. A jeśli udało wam się do nas dołączyć i chcecie dowiedzieć się więcej na ten temat, poniżej zebraliśmy dla was dodatkowe źródła, do których warto sięgnąć!
Webinarium moderowała Chloé Brink, nasza koordynatorka ds. rzecznictwa młodzieży, która pomagała pokierować dyskusją uczestników i uczestniczek. Mówczynie odwoływały się do swoich doświadczeń i wiedzy, przedstawiając niezwykle ciekawe przemyślenia na temat związków między zmianami klimatycznymi a kwestiami nierówności płciowych i ekonomicznych czy dotyczących zdrowia psychicznego.
Pierwsza zabrała głos Vijoleta Gordeljevic, obecna koordynatorka ds. zdrowia i zmian klimatycznych w Health and Environment Alliance (HEAL). W swoim wywodzie – bardzo jasnym, a jednocześnie aż gęstym od informacji – przedstawiła w ogólnym zarysie wpływ zmian klimatu na kwestie zdrowotne. Zwróciła uwagę, że chociaż zmiany klimatyczne nie są ewidentnym zagrożeniem dla zdrowia, ich pośrednie skutki obejmują zwiększone ryzyko wielu chorób, niewydolności serca i układu krążenia oraz niedożywienia, zarówno w wyniku subtelnych zmian, takich jak wzrost temperatur, jak i ekstremalnych zjawisk pogodowych w rodzaju powodzi. Nawet w Europie 790 tysięcy ludzi rocznie umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza! Podkreśliła jednak także, że można wiele wygrać dla zdrowia publicznego, przeciwdziałając zmianom klimatu. Odchodzenie od paliw kopalnych i ograniczanie ilości jedzonego mięsa pozwoli zredukować emisje gazów cieplarnianych, a także znacznie poprawi ludzkie zdrowie.
Drugą mówczynią była dr Kathleen Mar, liderka ClimAct w IASS Potsdam i starsza specjalistka w Women Leaders for Planetary Health. Wyjaśniła, że skutki zmian klimatu są zgenderyzowane: dotkliwiej odbijają się na kobietach i dziewczynkach. Takie zjawiska jak powodzie lub susze pogarszają ubóstwo kobiet i zwiększają ich obciążenie nieodpłataną pracą domową i opiekuńczą, która na ogół spada głównie na kobiety. Jednak, podobnie jak wcześniej Vijoleta, Kathleen starała się podkreślić pozytywną stronę tej tendencji – chociaż kobiety są dziś wykluczane z działalności gospodarczej i procesów decyzyjnych, to jeśli zmienimy ten stan rzeczy, możemy tylko zyskać spore zasoby w walce ze zmianami klimatu. Dlatego rozwiązania wymierzone w zmiany klimatyczne muszą być także sprawiedliwe w kwestiach płci – powinny dążyć do zapewnienia równego dostępu i korzyści dla kobiet oraz do zmniejszenia ich obciążenia nieodpłatną pracą lub wprowadzenia za nią wynagrodzeń.

Następnie zabrała głos Pearl Anne Ante-Testard, współzałożycielka PlaHNet i doktorantka w Conservatoire National des Arts et Métiers. Zaczęła od wyjaśnienia fundamentalnej koncepcji zdrowia planetarnego – jak to pięknie ujęła: „Bez zdrowej planety nie będziemy mieć zdrowych ludzi – a więc w tym sensie traktujemy planetę jak pacjentkę”. W tym holistycznym podejściu chodzi o uświadomienie sobie, że zdrowie ludzi jest całkowicie zależne od zdrowia otaczających nas systemów przyrody. Zagadnienie zdrowia planetarnego obejmuje wiele różnych dziedzin akademickich, które zbiegają się w tym punkcie. Zachęca się zwłaszcza przedstawicieli medycyny do proaktywnego przyglądania się takim obszarom jak ekologia, aby przygotować się zawczasu na problemy zdrowotne wywołane zmianami klimatu – jak to mówią, lepiej zapobiegać niż leczyć!
Na koniec wysłuchaliśmy Ruby i Christabel Reed, współzałożycielek i dyrektorek Advaya, globalnej platformy doświadczeń transformacyjnych i alternatywnej edukacji.

Ruby mówiła o tym, że aby walczyć ze zmianami klimatu, musimy całkowicie przekształcić systemy dominacji nad środowiskiem, które są powodem tych zmian. Musimy wrócić do paradygmatu partnerstwa, koncentrującego się na tym, że im bardziej pielęgnujemy i żywimy nasze społeczności i środowiska, tym bardziej one w zamian żywią nas. Następnie Christabel zaprezentowała pozytywne strony angażowania się w ten rodzaj aktywizmu, od budowania dobrostanu społeczności i ekosystemu, po tworzenie dobrostanu jednostek. Wśród jej licznych propozycji znalazły się demokracja partycypacyjna i wspieranie lokalnych inicjatyw, a także dziewięć wskazówek, jak poprawić zdrowie psychiczne w obliczu ekoniepokoju (zwanego też lękiem ekologicznym), który mogą odczuwać zwłaszcza młodzi ludzie – radziła m.in. kontakt z naturą i praktykę medytacyjną.
Przez pozostałą część webinarium nasze panelistki i paneliści rozmawiali ze sobą, a następnie odpowiadali na pytania od licznych uczestników i uczestniczek, zagłębiając się w poszczególne tematy. Jednym z najbardziej fascynujących aspektów było tutaj to, jak często mówczynie niezależnie wciąż wracały do tych samych motywów. Wszystkie były zgodne, że skutki zmian klimatycznych, w tym także ich wpływ na zdrowie, najdotkliwiej odczuwają osoby najbardziej na nie narażone, najwrażliwsze czy najsłabsze, a Pearl podkreśliła, że dzieje się to zarówno na poziomie krajowym, jak i globalnym. Powracała też kwestia wzajemnych powiązań między zmianami klimatycznymi i zdrowiem publicznym – ale także kwestiami płci, wpływu na młodzież itd. – oraz potrzeby zrozumienia, że rozwiązania muszą to także odzwierciedlać i być w pełni inkluzywne (włączające) na każdym etapie. Wszystkie mówczynie zawsze wracały do konsekwencji prezentowanych przez nie twardych danych dla konkretnych działań, tworząc w ten sposób wydarzenie jednocześnie kształcące i inspirujące.
Webinarium albo to streszczenie narobiły ci apetytu na więcej? Zacznij od tych materiałów o wpływie zmian klimatu na zdrowie!
Chcesz poznać więcej konkretnych faktów na temat tego, co zmiany klimatyczne naprawdę oznaczają dla zdrowia? Nie ma w tych sprawach większego autorytetu od samej WHO (Światowej Organizacji Zdrowia)!
Kathleen przypomniała nam, że jeśli chodzi o zmiany klimatu, kobiety są nie tylko ofiarami, ale także liderkami! Posłuchaj o ich doświadczeniach z pierwszej ręki w tym podcaście.
Grupa PlaHNet, do której należy Pearl, prowadziła ostatnio webinaria na te tematy – obejrzyj je, żeby dowiedzieć się więcej o zdrowiu planetarnym.
Wśród porad na temat indywidualnego dobrostanu Christabel wspominała także, żeby nauczyć się cieszyć naturą i polecała wystąpienie Jona Younga na TED.
Młodych ludzi coraz częściej dręczy „ekoniepokój” – przeczytaj artykuł ekspertki Caroline Hickman o tym, jak można sobie z nim poradzić.
A może, tak jak my, jesteś maniaczką, maniakiem polityki i strategii? Różne ciała ONZ opracowały ten wpływowy dokument dotyczący koncepcji „jeden świat, jedno zdrowie” – podobnej do zdrowia planetarnego.
Źródło: Yeenet
The post Dyskusja panelowa online na temat zmian klimatycznych i zdrowia publicznego / #KlimatNaZmiany appeared first on Climate of Change Poland.
]]>